wtorek, 6 listopada 2012

Kolorowe!

Siódma dwadzieścia dziewięć, a ja czuję się tak jakby była już co najmniej północ. W sumie to się nie dziwię... Siedzenie do piętnastej w szkole naprawdę wykańcza! Dziś bazgrałam mojej kumpeli po zeszycie. Motywem przewodnim na każdym rysunku była tęcza <3
A tutaj jeden z tych zeszytowych bazgrołów, poprawiony na kompie, żeby miał bardziej intensywne kolorki ^^ Wiem, że jest bardzo prosty, ale wstawiam go, żeby wam poprawić humor! :D


A tutaj Lady Wiosna. Narysowana oczywiście jesienią, w czasie smutnego deszczowego popołudnia, kiedy to bardzo zatęskniłam za wiosną. Nie lubię jesieni, zwłaszcza tej późnej. Drzewa są takie brzydkie, bez liści, ciągle coś leci z tego szarego, zimnego nieba (i zamienia moje włosy w  watę cukrową), no i jest zimno. To zazwyczaj powoduje u mnie jesienną chandrę lub też jak kto woli- depresję. Tracę wenę i całymi popołudniami nic nie robię... Zaraz, zaraz, przecież ja nigdy nic nie robię popołudniami! :D
Nie przedłużając oto moja Wiosna:


1 komentarz:

  1. dlaczego ja nie umiem tak rysować twarzy? a palce to ma ta Twoja Wiosna idealne do pianina :D

    OdpowiedzUsuń