A tutaj jeden z tych zeszytowych bazgrołów, poprawiony na kompie, żeby miał bardziej intensywne kolorki ^^ Wiem, że jest bardzo prosty, ale wstawiam go, żeby wam poprawić humor! :D
A tutaj Lady Wiosna. Narysowana oczywiście jesienią, w czasie smutnego deszczowego popołudnia, kiedy to bardzo zatęskniłam za wiosną. Nie lubię jesieni, zwłaszcza tej późnej. Drzewa są takie brzydkie, bez liści, ciągle coś leci z tego szarego, zimnego nieba (i zamienia moje włosy w watę cukrową), no i jest zimno. To zazwyczaj powoduje u mnie jesienną chandrę lub też jak kto woli- depresję. Tracę wenę i całymi popołudniami nic nie robię... Zaraz, zaraz, przecież ja nigdy nic nie robię popołudniami! :D
Nie przedłużając oto moja Wiosna:
Nie przedłużając oto moja Wiosna:
dlaczego ja nie umiem tak rysować twarzy? a palce to ma ta Twoja Wiosna idealne do pianina :D
OdpowiedzUsuń