sobota, 30 marca 2013

Easter

Nie, dziś nie będę wam opowiadać o moich kulinarnych przygodach.
Nie, nie skończyłam tamtego rysunku.
Nie, wcale nie powinnam pisać teraz newsa do gazetki szkolnej... -.-"

Ale mam dla was coś, co idealnie:
a) prezentuje moje artystyczne zdolności
b) wyraża moje uczucia
c) poprawi wam humor (mam nadzieję!)

To moje piękne COŚ skierowane jest do KAŻDEGO z Was z osobna, żebyście poczuli się MEGA wyjątkowo! ^^


Wersja czarno-biała dla OPTYMISTÓW.


Wersja kolorowa dla PESYMISTÓW.

Kiedyś w końcu zaświeci Słońce. PAMIĘTAJCIE!

piątek, 29 marca 2013

handsome

Ojejkujejkujejku!
Tyle tego wszystkiego w tym tygodniu, że normalnie już nie mam siły, a jeszcze jutro tyle do zrobienia!
Dzisiaj bawiłam się w kucharza/cukiernika ^^ Upiekłam tak boskie bezy, że aż nie mogłam się powstrzymać i wciamałam kilka wbrew zasadzie, że cukier wieczorem jest zły (będę żałować). A obok mnie, na biurku ( bo w kuchni nie ma już miejsca) leżą dwa mazurki mojej roboty. Huhuhuh! Jestem taka zdolna.
Tyle tego jedzonka... Trochę się boję, że nie będę w stanie się pohamować i zjem duuuużo za dużo :(

A teraz może przerzucę się na inny temat :D Przez ostatni weekend, z racji tego, że byłam chora i nie wyszłam z domu nawet na krok, rysowałam.
Jeszcze nie skończyłam. 8 godzin za mną. Ile jeszcze zostało?


Myśl dnia: "Wyjadanie resztek z garnków i misek podczas robienia ciast jest bardzo przyjemne i pyszne"

środa, 20 marca 2013

I miss ya

Nie mam już totalnie czego tu wrzucać. Już przeszło od tygodnia nie miałam kredek w rękach. Nie mogę się jakoś zebrać. Nie mam też zbytnio co pisać. Moje życie ostatnio to czarna dziura. Najzwyczajniej w świecie nie ogarniam. Boże jaka jestem pesymistyczna! W sześciu zdaniach aż 5 razy napisałam słowo "nie"

No... cóż.




Od lewej ja, od prawej Kamii <3
I miss ya! Soł macz!
:(

Myśl dnia: "Jeśli brakuje Ci punkt do czwórki, a jedno z zadań, Twoim zdaniem, zostało źle ocenione przez nauczyciela, nie dyskutuj z nim- i tak nie przyzna Ci racji i nie poprawi tej oceny"

niedziela, 17 marca 2013

Brat

Ten tydzień to totalnie nie to, czego się spodziewałam. Dziwny sprawdzian z historii na początek, potem szalone przebieranie się za hipisów i nasz klasowy harlem shake, teledysk, bardzo miły teatr (z wyjątkiem bardzo kontrowersyjnych 5 minut spektaklu) no i w końcu wystawa (ten temat przemilczę).
Dużo się działo i szczerze to nie miałam chwili, żeby cokolwiek zrobić (narysować). Dlatego:


Na rysunku mój brat ( + spójrzcie na datę)

Naprawdę nie lubię biologii, chemii i geografii. Ale na szczęście jeszcze tylko 3 miesiące. Chyba zacznę odliczanie.

Myśl dnia: "Nawet jeśli wstajesz rano w dobrym humorze i będziesz bardzo chciał, żeby tak już zostało, to i tak znajdzie się ktoś, kto to popsuje"

niedziela, 10 marca 2013

Soł sexy

Tylko na chwilę. W przerwie między kolejnymi stronami zadań z bio ;/ KOCHAM siedzieć godzinami nad przedmiotami, które i tak mi się nie przydadzą w życiu!
A tu owoc wczorajszej pracy. Jestem bardzo zadowolona, chociaż poświęciłam na niego zbyt dużo czasu- południe i cały wieczór.
Zdjęcia w bardzo złej jakości, bo z telefonu. Ale nie mogłam czekać. 


Jagoda, po dłuższym namyśle stwierdziłam, że to jednak będzie Julie. Dzięki ^^

piątek, 8 marca 2013

Kobieco zimowo

Na początek wszystkim kobitkom dużo, dużo szczęścia <3
Bo bez tego się nie da. Wiem coś o tym.
A w ostatnich dniach taki leń, że aż mnie wstyd za siebie!
:(
Nie mam pojęcia gdzie mieszkacie i jak tam jest, ale w moim maleńkim miasteczku zawieja i bardzo minusowa temperatura. Zima wróciła. Mam nadzieje, że na krótko.
A tu macie zimowy obrazek. Myślałam, że już do niczego się nie przyda, a tu taka niespodzianka!



Don't give up!

niedziela, 3 marca 2013

Długopis. Żelopis. Rysunki.

Jestem takim leniem! Tak dawno nic tu nie dałam... I wcale nie dlatego, że nie mam co. Mam.
Ale nie mam... CZASU. Mój plan, którego realizację zaczęłam dokładnie 27 stycznia tak mnie męczy, że czasem nawet zapominam, jak się nazywam. Ale najważniejsze, że przynosi efekty. Hohoho! :D
I może to głupie, ale zaczynam wierzyć w to wszystko co mówią w telewizji ci wszyscy specjaliści od psychiki. Bo oni mają rację, że słońce motywuje. Chyba jestem bardzo przeciętną statystyczną Polką, bo jak tylko wyszło słonko, mój nastrój się poprawił. Chociaż może nie tylko dlatego. Teraz jest tak dobrze, że aż boję się o tym myśleć, żeby nie zapeszyć. Może nie będzie już źle. MOŻE

Ach! Tytuł posta dlatego, że ostatnio przeprosiłam mój czarny żelowy długopis i machnęłam nim parę maleńkich rysunków.







Naprawdę nie wierzycie w moje lenistwo? Spójrzcie na ostatni rysunek. Ślady po ołówku. Wciąż nie wymazane. No i zdjęcia nawet nie przycięte... <wstyd>

Myśl na luty ( tak wiem, że jest marzec :D ) : "W Polsce jest mniej drzew niż w Czechach"