piątek, 26 kwietnia 2013

pink power

Hej, dzisiaj tak króciutko. Mój okropny humor odłożyłam na chwilę na półkę, ale widzę, że już do mnie z powrotem idzie, więc nie będę się rozpisywać.
Nie wiem, czy wam to już pokazywałam, czy nie, ale nie chce mi się przeglądać wszystkich postów. Rysunek w sumie trochę już stary. Szkoda, że zgubiłam gdzieś wenę.


Taaaaki różowy. To totalnie nie mój kolor, ale zaczynam go lubić. Coś się ze mną dzieje. NAPRAWDĘ.

Trzymajcie się. Mam nadzieję, że u Was jest lepiej niż u mnie.
PA!

1 komentarz: