poniedziałek, 21 stycznia 2013

Love time

Zima. Śnieg. Mróz. Mówią, że wiosna to czas miłości. Ale przecież zimą też można się zakochać. Właśnie o tej porze roku najbardziej przydaje się zapatrzony w nas grzejnik, no nie? :D
Z uwagi na późną porę - na zegarku mam dwudziestą dwadzieścia ( czy to nie oznacza, że ktoś o mnie kocha? ;P) i to, że mój mózg przestaje powoli pracować w wyniku zbytniego wychłodzenia (zimno w pokoju) nie będę się więcej rozpisywać.
Nazwałam tak ten post, bo... No sami zobaczcie :D

Najukochańszy z serii:


I jeszcze dwa, kochane nieco mniej:


Facet bardzo mi się podoba, ale ta babka wyszła nie do końca taka, jak chciałam, a inaczej mówiąc: nie wyszła wcale.


Ostatni to totalny bazgroł, wiem. Ale jest na nim moja kochana postać z mojej 'książki' - Julie no i jej kumpel Patrick. Nie są parą, ale są narysowani razem. No i mają zimowe ciuchy. Dlatego się tu znaleźli.

Trzymajcie się CIEPŁO! Buhahaha! Branoc wszystkim! ;*


1 komentarz:

  1. No chyba trafiłam na zły post, bo żadnego beznadziejnego tu nie widzę :P
    Julie <3

    OdpowiedzUsuń