Jestem takim leniem! Tak dawno nic tu nie dałam... I wcale nie dlatego, że nie mam co. Mam.
Ale nie mam... CZASU. Mój plan, którego realizację zaczęłam dokładnie 27 stycznia tak mnie męczy, że czasem nawet zapominam, jak się nazywam. Ale najważniejsze, że przynosi efekty. Hohoho! :D
I może to głupie, ale zaczynam wierzyć w to wszystko co mówią w telewizji ci wszyscy specjaliści od psychiki. Bo oni mają rację, że słońce motywuje. Chyba jestem bardzo przeciętną statystyczną Polką, bo jak tylko wyszło słonko, mój nastrój się poprawił. Chociaż może nie tylko dlatego. Teraz jest tak dobrze, że aż boję się o tym myśleć, żeby nie zapeszyć. Może nie będzie już źle. MOŻE
Ach! Tytuł posta dlatego, że ostatnio przeprosiłam mój czarny żelowy długopis i machnęłam nim parę maleńkich rysunków.
Naprawdę nie wierzycie w moje lenistwo? Spójrzcie na ostatni rysunek. Ślady po ołówku. Wciąż nie wymazane. No i zdjęcia nawet nie przycięte... <wstyd>
Myśl na luty ( tak wiem, że jest marzec :D ) : "W Polsce jest mniej drzew niż w Czechach"